Zacznę od tego, że jeżeli wasze amerykańskie ubezpieczenie twierdzi, że jest ważne także na południe od Rio Grande, to wiedzcie, że jest to kłamstwo, bo rząd meksykański nie uznaje żadnych ubezpieczeń komunikacyjnych, które nie były wydane przez meksykańskie firmy. Więc nawet nie tyle, że twoje amerykańskie ubezpieczenie nie zadziała, jeśli coś się wydarzy, co w ogóle nie przepuszczą cię z nim przez granicę… Zakładając, że zadadzą sobie trud sprawdzenia dokumentów.
Poza ceną i tym czy ubezpieczyciel w ogóle istnieje, należałoby według mnie zwrócić także uwagę na to czy:
Wiadomo, przez Internet. Na dobrych forach (np. Advrider) polecają takie oto trzy firmy:
Mimo, że pierwsze dwie firmy to pośrednicy mający w ofercie identyczne polisy, to ich ceny mogą się różnić od siebie. My wybraliśmy najtańsze ubezpieczenie HDI Seguros Standard sprzedawane przez Baja Bound. Pół roczna polisa dla naszej Toyoty Land Cruiser z 1996 roku kosztowała $150, z kolei najdroższa opcja w postaci HDI Seguros Premium wyceniona była na $250.
Ciekawą opcją wydaje się Sanborn’s, bo jak wieść gminna niesie ich ubezpieczenie obejmuje też Amerykę Centralną (Belize, Gwatemalę, Honduras, Salwador i Panamę), ale dla nas miało ten minus, że dla aut tak starych jak nasze nie dawało możliwości wykupienia pomocy drogowej i ostatecznie nie weszło do finałowej jedynki. Ponadto w wielu z tych krajów nie ma obowiązku posiadania ubezpieczenia. To czy taki wydatek jest wobec tego zasadny każdy musi ocenić sam.
Mając ubezpieczenie dla rezydenta Meksyku można spokojnie (i legalnie) zrezygnować z ubezpieczenia pojazdu w USA i zmienić status pojazdu na non-op (albo po prostu anulować/nie przedłużyć ubezpiecznia, co spowoduje zawieszenie rejestracji), a polisa na Meksyk nadal będzie działać. W zależności od rodzaju polity może kosztować to dodatkowo (tylko dla polis premium), ale znacznie mniejsze niż ubezpieczenie w USA wymagane do utrzymania ważności rejestracji.
Kilka osób mówiło nam także, że aby tymczasowo importować pojazd do Meksyku należy mieć ważną rejestrację. Nie wiemy jednak czy meksykańskie służby celne mają dostęp do amerykańskich baz danych czy bazują na dokumencie rejestracyjnym. W tym ostatnim wypadku nie byłyby oczywiście w stanie stwierdzić czy rzeczywiście posiadasz ważną rejestrację czy nie i mógłbyś z powodzeniem zrezygnować z amerykańskiego ubezpieczenia. A jest to o tyle istotne, że jadąc do Baja California możesz przekroczyć granicę bez importu tymczasowego i wyrobić dokumenty później, np. w porcie w La Paz skąd odpływa prom do Mazatlanu.
Jeżeli to wszystko to abstrakcyjne rozważania, bo nie kupiłeś jeszcze samochodu w Stanach zapraszam do notki, która opisuje jak nabyć samochód w USA.
Hejka, dzięki za miłe słowa 🙂 Odpowiadając na pytanie: nie, nie znamy nikogo kto by miał okazję to sprawdzić. O ile jednak pamiętam dobrze rezydentura w tym wypadku nie musi być potwierdzana żadnymi dokumentami. Jeżeli zamierzacie zostać w Meksyku dłuzej niż bodajże 6 miesięcy w roku to tylko ubezpieczenie dla rezydentów wchodzi w grę. Ponadto jest ono droższe niż “turystyczne”, m.in. dlatego że nie wymaga posiadania osobnego ubezpieczenia w USA.
Rozważcie dobrze czy będziecie wracać do USA czy nie, żeby potem nie mieć problemów z nieważną rejestracją po tym, jak zrezygnujecie z tamtejszego ubezpieczenia. Może się okazać, że gra nie jest warta świeczki.
Powodzenia!
3 komentarze
Czesc,
Czy istniejej możliwość zakupu ubezpieczenia dla auta z wypożyczalni? Sytuacja przedstawia się w ten sposób,że wypożyczamy auto
w San Francisco i chcemy pojechać na południe. Bardzo byśmy chcieli przekroczyć granicę Meksyku i pojechać do La Paz.
Tu pojawia się problem – raz że wypożyczalnia, dwa że nie wiemy czy da się wykupić takie ubezpieczenie np. na granicy i bez problemu
jeździć po Meksyku? Założmy,że wypożyczalnie odkładamy na bok. Mamy samochód i chcemy wjechać z USA do Meksyku i zostać tam około tydzień. Jak to zrobić żeby nie mieć problemów? Z góry dzięki za jakąkolwiek pomoc 🙂
Świetny artykuł, bardzo celne wskazówki i precyzyjne podsumowanie!
Jesteśmy właśnie na etapie poszukiwania ubezpieczenia, bo planujemy wjechać do Meksyku. Chcemy zrezygnować w ubezpieczenia w USA, ponieważ (raczej) nie będziemy już tam wracać. Najpewniej wybierzemy więc ubezpieczenie dla rezydenta, tak jak opisałeś. Jedno nas tylko zastanawia – czy w razie konieczności korzystania w takiego ubezpieczenia nie jest wymagane przedstawienie jakichś dokumentów potwierdzających rzekomą “rezydenturę” kierowcy w Meksyku (np. dokumenty zameldowania, zakwaterowania, czegokolwiek podobnego)?
Znacie kogoś kto miał okazję to sprawdzić?