Zdarzyło ci się pewnego dnia obudzić i zdać sprawę z tego, że nie znosisz miejsca, w którym mieszkasz? Pogoda jest okropna. Sąsiedzi to debile. Nie lubisz zapraszać znajomych do mieszkania, bo to ruina i wstydzisz się tego, jak wygląda…* Zastanawiasz się jak rzucić pracę w korporacji i czy warto? Mam nadzieję, że to co tutaj poniżej napiszę sprawi, że nie będziesz zastanawiać się dłużej.

Hej wszystkim w pierwszomajowe święto!

Uczcijmy ten dzień czymś specjalnym 🙂

Jeśli masz koszmary o swoim miejscu pracy, praca w biurze cię nudzi, twoje zdrowie się pogarsza, myślisz, że gdzieś indziej byłoby ci lepiej, oznacza to, że być może powinieneś swoją pracę rzucić…

Na wstępnie poznajcie moje stanowisko. Wyrażę je klarownie: nie wierzę, że są wśród nas tacy pracownicy korporacji, którzy nie marzą o tym, żeby pożegnać się z biurem, sprzedać wszystko, wynająć domek nad brzegiem morza, mieszkać na Karaibach, albo w wyprowadzić się w inne tropiki. Jeśli jeszcze nie jesteś w tym momencie rozwoju swojej kariery… też przeczytaj, przyda ci się na przyszłość.

To po pierwsze primo, po drugie primo: na wstępnie powinieneś zaakceptować fakt, że rzucenie pracy w korporacji/nudnej firmie jest przynajmniej potencjalnie możliwe, niezależnie od wysokości kredytu do spłacenia jaki posiadasz, liczby dzieci, kotów, fretek a nawet braku ręki czy nogi.

Po trzecie primo: w internecie jest dużo blogów, artykułów od różnych ludzi, którzy rzucili, pojechali, wydali… i znów wrócili do korporacji. Tfu, tfu! Koło się zamyka a celem tego posta i wszystkiego o czym piszę na tej stronie, jest właśnie to, żeby się nie zamknęło.

Żeby to unaocznić a  jako autor tych treści, zyskać na wiarygodności, zacznę od siebie.

Jak rzuciła mnie praca w biurze

Już od niespełna 5 lat moja stopa nie przekroczyła progu biura**. Zawdzięczam to mojemu byłemu szefowi, któremu jestem wdzięczna tak samo dziś jak i w dniu, kiedy mnie zwolnił (za co mu faktycznie w pierwszej reakcji od razu podziękowałam). Sama niestety nie miałam wtedy wystarczająco odwagi, żeby się zwolnić, choć dość dobrze się starałam, by zostać zwolnioną. Miałam świadomość, że próba przetrwania w pracy, której nie lubię nie jest najlepszym pomysłem na życie. W końcu pokazano mi drzwi i zadecydowano tak jakby za mnie. Chwała dobremu memu losowi za to!

Mój pech jest taki, że nie jestem programistką, więc nie było łatwo. Jako że skończyłam dziennikarstwo (i reklamę) a pisanie zawsze szło mi nie najgorzej, wybrałam więc życie z pisania tekstów reklamowych, prowadzenia blogów i wymyślania nazw firm, czyli bycia tzw. kopirajterą. 3 lata zajęło mi przejście od zleceń „na waciki” do zleceń, z których nieraz mogę żyć nawet przez pół roku.

Najlepiej pracuje mi się z widokiem na morze

W ciągu ostatnich 2 lat moje biuro znajdowało się: na pięknej wyspie Fuerteventura 50 metrów od oceanu, w domu nad brzegiem oceanu w Meksyku, w innym domu w Meksyku nad brzegiem tego samego oceanu, w hotelowym apartamencie w pewnym miasteczku w Nikaragui, też nad brzegiem oceanu, w mieście Panama oraz w Kolumbii w miasteczku Taganga nad Morzem Karaibskim.

Podsumowując ten czas mogę uczciwie powiedzieć, że pracuję lepiej i produktywniej niż kiedyś. Mam więcej pomysłów, jestem bardziej kreatywna, bardziej na luzie, lepiej rozumiem ludzi i nawet pozwalam czasem, by nie mówić mi w pracy per Pani.

Praca mnie kręci i inspiruje, ale z drugiej strony przestała być centrum mojego życia i moich aspiracji. Co zmieniły ostatnie 2 lata życia jako cyfrowy nomada? Nauczyły mnie przede wszystkim, że moim celem jest rozwijanie się, bycie zdrową, szczęśliwą i nie najbiedniejszą osobą, a także realizacja moich, jak wszyscy wiedzą, szalonych nieraz pomysłów.

Cyfrowi nomadzi hakują rzeczywistość

Prawda jest taka, że z roku na rok coraz więcej ludzi na świecie pracuje zdalnie. Coraz więcej ludzi na świecie będzie pracować zdalnie. I taka, że najlepsi specjaliści po prostu nie chcą i nie muszą przychodzić do biura. Jeśli jesteś w czymś dobry/dobra, masz już jakieś doświadczenie, to na starcie masz przewagę.

Tim Ferris, autor uważanej za kultową przez gro nomadów książki „4-godzinny tydzień pracy” mówi o tym, że najlepsi specjaliści na rynku będą coraz chętniej opuszczać biura i przenosić się tam, gdzie im się żywnie podoba,  tak długo jak jest tam internet, czyli na przykład na jakąś piękną tajlandzką czy malezyjską wyspę… Bardzo inspirująca postać, o której nakręcono nie jeden film dokumentalny.

Mat Muller, CEO firmy Automattic, twórca i właściciel platformy WordPress pozwala 95% swoich pracowników pracować zdalnie. To ponad 400 osób pracujących z 47 krajów na świecie. W biurze firmy w San Francisco pracuje absolutne minimum potrzebne do jego obsługi czyli 25 osób.

Nie bój się zaryzykować

Czy to co robisz da się przenieść online? Jeśli tak, nie bój się zaryzykować. Ja zaryzykowałam i udało mi się mimo tego, że mój zawód, delikatnie to ujmując, nie należy do najlepiej opłacanych, a konkurencja jest ogromna i jest gotowa pracować za stawki nieraz i stukrotnie niższe niż moje. Mimo tego udaje mi się dotrzeć do największych firm na świecie i przekonać ich, żeby pracowali właśnie ze mną. Bez spotkań bez konferencji, prezentacji, często nawet bez rozmów telefonicznych.

Przenieś swoją pracę online, zamieszkaj w tropikalnym raju i… oszczędzaj

Są takie kraje, w których zamiast co słychać, na dzień dobry spytają cię czy jesteś szczęśliwy…

Jeśli dla ciebie, tak samo jak dla mnie, ważniejsze jest bycie szczęśliwym niż bogatym odważ się stanąć na własnych nogach. Sprzedaj mieszkanie, sprzedaj lodówkę, spakuj dzieci i przeprowadź się gdzieś, gdzie twoje życie będzie cię kosztować dwa-trzy razy mniej niż np. w stolicy Polski i słońce świeci każdego dnia.

Poznaj ludzi takich samych jak Ty

Są miejsca na świecie, gdzie w jednym mieście mieszka 5-10 tysięcy cyfrowych nomadów. Gdzie na co dzień odbywają się konferencje, o tym jak zarabiać przez internet. Gdzie ludzie, którzy rzucili pracę w korporacji chętnie wymieniają się swoją wiedzą i pomysłami.

Jeśli nie wiesz od czego zacząć zajrzyj na przykład do facebookowej grupy nomadów z Chiang Mai w Tajlandii, światowej stolicy cyfrowych nomadów lub do grupy międzynarodowej Webworktravel.

Nie musisz mieć ogromnych funduszy, żeby zamieszkać w Chiang Mai. Niezależnie od tego czy zarabiasz $500 na miesiąc czy $10k, w Azji Południowo-Wschodniej, każdy znajdzie coś dla siebie.

Tak wygląda miasto zawładnięte przez cyfrowych nomadów:

Zawsze na weekend możesz wyjechać nad ocean, albo jak już się rozkręcisz przenieść się na przykład na Bali.

Jak podoba Ci się taki lifestyle?

Społeczność cyfrowych nomadów na świecie rośnie. Czy wiesz, że nie nikt inny jak mała Estonia stworzyła możliwość e-obywatelstwa dla każdego, kto chce prowadzić swoją firmę zdalnie z dowolnego miejsca na świecie. Nie musisz się tam pojawiać by założyć firmę, konto w banku, dostać dowód, wszystko załatwisz online.

https://www.youtube.com/watch?v=M87DQNTiE5c

*Pierwsze zdania tego tekstu pochodzą z tego artykułu poświęconego postaci niezwykle inspirującej, jaką jest bloger i przedsiębiorca Jon Morrow.

** Nie licząc kilku spotkań z potencjalnymi klientami.

Jesteś z nami?

1. Spotkajmy się w grupie Cyfrowi Nomadzi na Facebooku!
2. Podłącz się do nas na Fanpage’u Cyfrowych Nomadów.
3. Zapisz się poniżej do newslettera.
4. Udostępnij ten post komuś komu może się przydać!