
Pogoda nie rozpieszczała. Wiało, padało, było zimno. Często wszystko działo się na raz. Spędziłam na Islandii dwa tygodnie. Głównym problemem był zwykle silnie wiejący wiatr (do 36 s/m). Zdarzył się nawet oficjalny zakaz poruszania się samochodami typu van po drodze. Mimo tego, że islandzki dzień trwa latem prawie 24 godziny, słońca prawie nigdy nie było widać. Na przełomie czerwca i lipca niebo prawie cały czas zasnute było chmurami, co wcale nie sprawiało, że Islandia traciła swój urok.
W dwa tygodnie udało się objechać wyspę tak zwaną Ring Road, średniej jakości drogą oplatającą Islandię dookoła. Wynajęcie samochodu osobowego i objechanie wyspy to dobry pomysł na pierwszą wyprawę na Islandię. Nawet taka, wydawałoby się łatwa objazdówka, będzie niezapomnianą przygodą pełną nieoczekiwanych wyzwań i widoków.
Jeśli tak jak ja, lubisz chodzić i biegać po szlakach oglądając piękne widoki, to tutaj po prostu nie będziesz wiedział, w którą stronę się patrzeć! Hiking i trail running na Islandii jest nieziemski, choć jest też wymagający (szybko zmieniająca się pogoda).
Mój ulubiony szlak to Fimmvörðuháls Hike, który zaczyna się w Skogafoss i prowadzi w górę wzdłuż kanionu rzeki Skoga. Na trasie możemy podziwiać dwadzieścia sześć wodospadów. Przejście tzw. Waterfall Way zajęło około sześciu godzin. Szlak jest łatwy do odnalezienia. Mimo tego, że całkiem stromo pnie się w górę rzeki, nawet jeśli kondycja pozostawia trochę do życzenia, warto przejść choćby jego fragment. Tych widoków nie da się zapomnieć.
Drugim z moich ulubionych szlaków okazał się szlak z Hellar do Arnarstapi na półwyspie Snæfellsnes. To zaledwie 8 kilometrów. Świetny, krótki bieg zaczyna się od pól lawowych i prowadzi wzdłuż wybrzeża i spektakularnie pięknych klifów.
Mimo tego, że trafiła mi się najgorsza pogoda od stu lat, nie popsuło to mojego wrażenia na temat tego kraju. Islandia rozpaliła moją wyobraźnię i trail runningową zajawkę.
To, co na Islandii podobało mi się najbardziej to łatwy dostęp do ogromnej liczby atrakcji, do których prowadzą krótsze lub dłuższe, dobrze oznaczone szlaki. Jadąc drogą wkoło wyspy mamy możliwość zatrzymania się w setkach miejsc.
Tuż obok drogi lub w odległości kilkunastu, lub kilkudziesięciu minut, czy też kilku godzin mamy możliwość podziwiania niezapomnianych widoków: jezior polodowcowych, wodospadów, plaż, klifów, gór, fjordów. Krótki lub dłuższy spacer, tutaj każdy znajdzie coś na swój apetyt.
Dwa tygodnie wystarczą, by zobaczyć popularne atrakcje i zajrzeć do tych rzadziej odwiedzanych zakątków wyspy, takich jak Westfjords, czy półwysep Snæfellsnes. Nawet z samej drogi możemy podziwiać niesamowite widoki.
Planując wyjazd na Islandię, warto wziąć pod uwagę nie tylko wysokie koszty jedzenia i wynajmu samochodu, ale również nieprzewidywalną pogodę. Ubrania i buty chroniące przed wiatrem i deszczem są obowiązkowe o każdej porze roku.
Dużym plusem wyjazdu samochodem na Islandię są też wszechobecne i zwykle bardzo dobrze wyposażone kempingi, gdzie nocleg kosztuje około 60 zł od osoby. W standardzie jest też internet, jadalnia i ciepła woda.
Islandia to kraj dla miłośników pięknej, nieskażonej przyrody. Możliwości spędzania czasu jest tu bez liku. Świetnym planem na pierwszy raz będzie wynajęcie samochodu i objechanie wyspy drogą Ring Road (droga numer 1).
Poniżej mapa z moimi ulubionymi atrakcjami na Islandii i wybranymi miejscami, które odwiedziłam oraz galeria zdjęć.