
O widzisz, sama się nad tym zastanawiałam i byłam przekonana, że prowadząc ciągłą działalność, firmę jednak trzeba założyć. A tu okazuje się, że copywriterów to może nie dotyczyć. 🙂
Może zabezpieczeniem jest, żeby w umowie przedmiotem była sprzedaż praw autorskich do X na określonych polach eksploatacji, a nie np. redakcja tekstu.
Wydaje mi się, że tutaj kwestia praw autorskich jest kluczowa. PS. Dobry link, dzięki 🙂
A ja pisała na ten sam temat także u siebie. Link w adresie strony 🙂 pozwalam sobie wrzucić.
Czytam Twoje teksty i aż sama mam ochotę nawiązać współpracę. Widać, że pracujesz terminowo, według reguł i jesteś asertywna. Szacunek za propagowanie takich zasad współpracy.
Chętnie przeczytałabym tekst na temat różnic we współpracy z klientami z różnych krajów. Napisz proszę, jaki % Twoich zleceń to zlecenia z Polski?
Z moich doświadczeń wynika, że klienci zagraniczni są bardziej zdyscyplinowani, płacą nawet przed terminem i tak nie kombinują, obdarzają freelancera większym zaufaniem. Choć w Polsce też takich mam, ale jednak to zdecydowana mniejszość. Jak klient kręci nosem na sam fakt, że chcesz przed przystąpieniem do pracy zobaczyć skan podpisanej umowy i zaliczkę to już lampka powinna się zapalić. Umowa działa jak sito.
Cześć! Z klientami zagranicznymi pracuje się inaczej. Do tej pory pracowałam dla klientów z Indii, Izraela, UK, Danii, Niemiec i USA. To prawda, że zaufanie jest widocznie wyższe, oczekiwania jaśniej przedstawione a i stawki też są zupełnie inne (w przypadku osób, które bardzo dobrze posługują się językiem angielskim). Może w Polsce będzie się to z czasem zmieniać – myślę, że firmy mają coraz większe zaufanie do freelancerów, jest trochę łatwiej niż kiedyś. Ja do tego pracuję całkowicie zdalnie, nie mam możliwości odbycia spotkań i unikam ich, bo zajmują dużo czasu. Staram się udowodnić swoim podejściem, że jestem pomocnym i dobrze zorientowanym pracownikiem, tzn. staram się myśleć kategoriami klienta, kierować się jego potrzebami. Często na początku trudno jest przekonać do siebie nowego klienta, ale zwykle po pierwszym zleceniu już jest okej. Niektóre osoby są bardzo pozytywnie zaskoczone tym, że nie ma potrzeby odbywania spotkań. Korzystam z briefu, dokumentów online, maila i bardzo sporadycznie z telefonu i to w zupełności wystarczy, żeby tworzyć dobre projekty.
Swoją drogą zupełnie nie rozumiem, dlaczego różnice w stawkach między Polską a Zachodem są tak ogromne!
Dziwna zasada z tym nieodpisywaniem na maile z prywatnej skrzynki.
Jestem bardzo podejrzliwa w przypadku takich zleceń.
Ciekawe podejście do tematu – pierwszy raz się spotkam, żeby ktoś liczył sobie za przygotowanie umowy i wystawienie rachunku 😀
Życie na własnych zasadach! 🙂
PS. A tak serio celem jest zmniejszenie liczby umów do minimum i tak właśnie jest napisane w komentarzu w umowie. Wystawiam jedną umowę raz na 2-3 miesiące, a nie co piątek nową. Nikt jeszcze tego nie skomentował. Ale bardzo często dostaję komentarze w sprawie zapisu, że każda godzina pracy jest płata, włącznie z czasem pracy poświęconym na komunikację.
Hej, co to ten brief? Użyłaś tego słowa na blogu 2 razy i zacząłem się zastanawiać co to jest i jak to przygotowujesz. Pozdrawiam,
Hej, to dokument z pytaniami do Klienta, w którym opisuje on swoją firmę, markę, konkurencje i oczekiwania. Na początku współpracy z nowym klientem proszę o wypełnienie takiego dokumentu, często też dla każdego bardziej złożonego projektu. W internecie znajdziesz dużo szablonów briefów. Tutaj więcej: http://www.odiseo.pl/blog/1-dobry-brief-prawie-zawsze-skutkuje-dobrym-copy
Jeśli ejsteś początkującym freelancerem to w przypadku wyceny swojej pracy “trzeba spuścić z tonu” żeby cokolwiek robić i wyrabiać swoja markę. inaczej jak dasz średnie lub wysokie stawki jak sa na rynku – nie dostaniesz zleceń. Ważny jest też networking i utrzymywanie relacji.
Bardzo proszę o zrezygnowanie z justowania tekstu na ekranach o szerokości < 400 px. Strasznie ciężko się to w takiej formie czyta 🙁
Hej Piotrze! Dziękujemy za uwagę! Zerkniemy w weekend i poprawimy! Zdradzisz jakiego telefonu używasz do czytania strony żeby lepiej zreprodukować rozdzielczość Twojego wyświetlacza? I czy rozjeżdża się wszystko czy np. tylko teksty akapitów, nagłówki, śródteksty? Sprawdzałem przed chwilą w Chrome udającym Galaxy S5 (360x540px) i tekst wyglądał okej. Daj znać!
Bardzo, bardzo Ci dziękuję za wpis ten i inne. Otworzył mi oczy, zainspirował i pomógł. Czasami coś nam się “kołacze po głowie”, pomysły są, ale w strzępkach i potrzeba iskry aby podpaliła ten ląd, no i podpaliłaś 🙂
Wielkie dzięki i oczywiście udostępnij, jeśli myślisz, że innym też może się przydać 🙂
Jak zwykle bardzo dobry i przydatny wpis. Chyba się go nauczę na pamięć 😉
PS. Widzę że mam dobry odruch z podejrzliwością, gdy ktoś pisze do mnie z prywatnego adresu. Niedawno miałam taką sytuację.
Myślę, że często coś jest na rzeczy, choć to nie znaczy, że zawsze.
Temat rzeka i bardzo dobrze, że na językach. Trudno wynegocjować godne stawki, kiedy zasadniczo nie wiemy, jakie te stawki być powinny, aby były „godne”. Zaczynając jako freelancerka, jak spojrzę na swoje umowy z perspektywy czasu i aktualnej, pełno etatowej pracy, to z przykrością stwierdzam, że traciłam bardzo dużo pieniędzy, czego nie życzę nikomu. Praca męcząca, godziny przed komputerem, a żyć za coś trzeba. Ludzie cencie się, bo po prostu Wam się to należy.
25 komentarzy
A tak z ciekawości – napisałabyś może jak masz to rozwiązane z prawnego punktu widzenia? Masz założoną działalność? Gdzie? W Polsce? Jak rozliczasz się z podatkami etc?
Miałam działalność w Polsce przez 3-4 lata, kilka miesięcy temu przeszłam na umowę o dzieło, też w Polsce. Jeśli pracujesz w trybie ciągłym dla jednego klienta, to zgodnie z prawem, powinnaś mieć działalność. Ja nie pracuję w trybie ciągłym, zwykle wykonuję jednorazowe dzieło i w tą stronę zmierzam, bo zmieniam ofertę.