Cyfrowe Kokosy wysłałam wcześniej do Was newsletterem. Pomyślałam jednak, że lepiej będzie, jeśli przeniosę je na bloga. Tutaj zawsze będą pod ręką. Dzisiejsza edycja poświęcona jest głównie produktywności.
Chcesz zobaczyć, co dziś mam dla Ciebie? To zaczynajmy!
Od kilku miesięcy nie oglądam postów moich znajomych, które normalnie wyświetlają się w feedzie na Facebooku. Z wielu źródeł słyszałam, że podglądanie innych to sprawia, że zaczynamy się z nimi porównywać, a to raczej nie zwiększa poczucia szczęścia. Dlatego mój Facebook feed jest pusty.
Dużym argumentem za była dla mnie przede wszystkim oszczędność czasu. Coś dla tych, którzy spędzają za dużo czasu na scrollowaniu Facebooka. Poza tym, że nie widzimy newsów, wszystkie inne funkcje Facebooka są dostępne.
Jeśli czuję, że zamiast skupić się na czymś konkretnym zaczynam bezmyślnie klikać między blogiem, Gmailem a Facebookiem, szybko włączam którąś z tych aplikacji, wyłączając w ten sposób dostęp do tych stron.
Obie aplikacje pozwalają na blokowanie wybranych stron na kilka godzin lub w ustalonych dniach i godzinach.
Marinara pozwala mi przejść w wyższy stan skupienia. Narzędzie odlicza czas, jaki poświęcam na wykonanie danego zadania. Wyznacza również przerwy między zadaniami.
Marinara w pasku zadań pokazuje mi, ile czasu pozostało do zakończenia sesji pracy. Pokazuje mi ile czasu spędzam na poszczególnych zadaniach, dzięki czemu jest mi łatwiej zaplanować, ale też wycenić moją pracę.
Sam fakt, że narzędzie odlicza czas, sprawia, że naprawdę się koncentruję i szybciej kończę zadania do wykonania.
Marinara i binaural beats tworzą moją wirtualną strefę pracy. Gdy Marinara odlicza czas, a w słuchawkach płyną dźwięki ułatwiające relaksację i koncentrację, przełączam się na pełną produktywność.
To stan, w którym czuję się dobrze, jestem zrelaksowana i nic mnie nie rozprasza. Mam wrażenie, że praca mija szybciej i nie czuję się później zmęczona.
Pomaga mi w pisaniu maili po angielsku i podkreśla moje literówki. Jednym kliknięciem zmienia niepoprawny zapis na poprawny. Świetnie sprawdza się w mailach i na Facebooku.
Gdy znajduję ciekawy artykuł, który chciałabym przeczytać, ale czuję, że moje oczy są zmęczone klikam w aplikację Push to Kindle.
Przesyła ona automatycznie dowolny artykuł z internetu na mojego Kindla, z którego czyta mi się przyjemniej. Zabieram takie kolekcje artykułów do samolotu, czy w na plażę.
To aplikacja desktopowa, która pozwala tworzyć szablony wiadomości. Jeśli mam komuś przesłać adres, numer konta, dane do faktury, wysłać standardową odpowiedź na maila, używam wymyślonych wcześniej skrótów. Sprawdza się zarówno w mailach, jak i na czatach.
Ach, YouTube bez reklam!
Pozwala szybko pobrać dowolne Facebook Live’y i wideo z Facebooka na komputer i zapisać je, a potem na przykład udostępnić je na YouTube.
Bardzo fajne i bezpłatne narzędzie pozwalające stworzyć sobie estetyczną stopkę do maila ze zdjęciem, linkami, etc.
Gdy udostępniasz post na Facebooku wyświetla się on nie tylko tym osobom, które polubiły twoją stronę, ale także ich znajomym. Zauważysz to klikając w liczbę like’ów danego posta. Osoby, które polubiły posta, ale nie są fanami Twojej strony możesz zaprosić by nimi zostały.
Możesz to robić również automatycznie, korzystając z tej wtyczki, która zamiast zapraszać każdego z osobna, zaprasza wszystkich jednorazowo.
A Ty, jakich narzędzi używasz, by ułatwić sobie pracę?